Reklama

Doskonała gwarancja jakości. Rozmowa z Mateuszem Kirzyńskim, wiceprezesem zarządu JARS, o programie „Woda przebadana przez JARS”

Jakie założenia przyświecały programowi „Woda przebadana przez JARS”? Dlaczego zdecydowaliście się państwo na taki niekonwencjonalny krok?

Punktem wyjścia programu JARS była szczegółowa analiza naszych doświadczeń wieloletniej współpracy z kilkudziesięcioma pływalniami i basenami w całej Polsce. Z inicjatywą „certyfikatu jakości” wyszliśmy po to, żeby budować (wspólnie z zarządzającymi basenami) świadomość wśród ich użytkowników. Chcemy mówić o tym, że woda, z której korzystają, wraz z dziećmi i całymi rodzinami, jest bezpieczna i co najważniejsze przebadana w akredytowanym, niezależnym laboratorium. Jest to ważna inicjatywa zarówno pod względem technicznym, jak i wizerunkowym.

Baseny, w których wodę bada JARS, dbają o najwyższą jakość. Woda ta jest poddawana ciągłemu monitoringowi, który jest obowiązkowy i usankcjonowany prawnie. Nasz program to najlepsza gwarancja, że basen robi wszystko tak jak należy, a odwiedzające osoby mogą czuć się w nim całkowicie bezpiecznie.

Jak branża basenowa zareagowała na wprowadzenie tego programu?

Od początku odbieraliśmy pozytywne sygnały. Byliśmy przekonani, że nasz program może stworzyć coś dobrego. Dzięki konsekwentnej komunikacji oferty i wskazaniu, jakie rezultaty możemy osiągnąć pracując razem z pływalniami, odnotowujemy coraz większe zainteresowanie zarówno ze strony pływalni publicznych, jak i prywatnych.

Cieszy nas, że zainteresowanie udziałem zgłaszają nie tylko duże, renomowane baseny czy centra spa, lecz także mniejsze, lokalne pływalnie. Nasi klienci rozumieją intencje programu i potwierdzają, że perspektywa bezpieczeństwa z punktu widzenia ich użytkowników jest coraz ważniejsza. Obecnie niemal każdy ma możliwość oceny wybranej pływalni w internecie, co bardzo szybko wpływa na jej wizerunek i postrzeganie przez innych klientów. Nasze doświadczenie potwierdza, że poczucie pewności i bezpieczeństwo są dla ludzi niezmiernie ważne.

Wprowadzenie programu jest również związane z kontekstem biznesowym. Jak pan widzi potencjał tego działania dla waszej firmy? Czy da się już zauważyć pozytywne aspekty programu?

Na pewno rozpoznawalność marki. Baseny stają się obecnie bardzo popularną formą relaksu i dbania o dobrą formę. Są przy tym wyjątkowo demokratyczne, ponieważ odwiedza je bardzo szeroki przekrój osób – dzieci, studenci, czy osoby zajmujące w zawodowym życiu ważne stanowiska. Dlatego chcemy, żeby baseny, które przystępują do programu oraz firma JARS były synonimem wysokiej jakości.

Z naszych wewnętrznych badań i długoletnich doświadczeń wynika, że budowa odpowiedniej marki oraz upgrade jakości basenu stanowią doskonały magnes dla odwiedzających. Wielu konsumentów jest w stanie dołożyć kilka lub nawet kilkanaście kilometrów po to, żeby odwiedzić basen, który ma lepsze opinie niż basen, który znajduje się bliżej miejsca zamieszkania, ale ma gorsze notowania.

WIĘCEJ W MAGAZYNIE „PŁYWALNIE I BASENY” NR 30