Reklama

Gentlemani nie rozmawiają o pieniądzach, porozmawiajmy więc o polityce fi nansowej pływalni w Polsce

Zacytowane w tytule powiedzenie pochodzi z czasów, gdy wśród elit nie rozmawiano o fi nansach z prostej przyczyny – od urodzenia żyły one w środowisku, gdzie pieniądze zawsze były, a temat ten rozgrzewał emocje wśród burżuazji i kupców. My jednak żyjemy w zupełnie innej rzeczywistości, a na dodatek zarządzamy majątkiem społecznym o dużej wartości, który powierzono nam w administrowanie. Zwykle aquaparki, pływalnie czy generalnie obiekty sportowe są jednymi z najważniejszych i najdroższych obiektów w każdym mieście. Dzieje się tak z uwagi na wysoki koszt inwestycji oraz fakt, że są to obiekty tętniące życiem, przez które każdego dnia przewija się wielu mieszkańców. Dlatego zarządzanie pływalnią budzi wiele emocji i ma odzwierciedlenie w polityce lokalnej.

W ciągu ostatnich 15 lat branża basenowa okrzepła i w dużym stopniu nabrała wszelkich znamion profesjonalnego zarządzania. Stanowiska kierownicze w dużej części OSiR-ów zajmują fachowcy, którzy mają doświadczenie zarządcze, fi nansowe, techniczne i potrafi ą kierować zbudowanym przez siebie zespołem. Łatwiej niż kilkanaście lat temu zdobyć wiedzę na licznych szkoleniach, w branżowej prasie i internecie.

Jednak w działalności zarządców obiektów sportowych ciągle istotną rolę odgrywa polityka i bez przychylności lokalnych władz zarówno wykonawczych, jak i ustawodawczych nie da się praktycznie zarządzać OSiR-em. W Polsce jest niewiele pływalni, które są w stanie zbilansować koszty i przychody. Dlatego też bez dotacji z samorządu miasta/gminy nie jesteśmy sobie w stanie poradzić z zarządzaniem. Co więcej, decyzje polityczne mogą narzucić cały szereg niekorzystnych dla dyrektora pływalni rozwiązań: zbyt niskie koszty biletów, duże grupy uprzywilejowanych użytkowników, niekorzystne zasady rozliczeń wejść grup szkolnych i klubów itp.

Artykuł powstał w oparciu o prelekcję wygłoszoną przez jego autora podczas IV Ogólnopolskiego Forum Dyrektorów OSiR, które w Kielcach zorganizował Instytut Rozwoju Infrastruktury Sportowej. Kwestie fi nansowe zaprezentowano na przykładzie wybranych elementów polityki fi nansowej Integracyjnego Centrum Sportu i Rekreacji w Józefowie (ICSiR). Przedstawiono model fi nansowy pływalni, która funkcjonuje od 14 lat w 20 tysięcznym mieście, oraz wskazano wady i zalety wpływu polityki lokalnej na zarządzanie obiektem sportowym.

Problematyka przychodów w ośrodkach sportu i rekreacji

Przez pierwsze 4 lata Integracyjne Centrum Sportu i Rekreacji w Józefowie obywało się bez dotacji. Co więcej duża część środków przeznaczana była na zakup wyposażenia. Jednak w trakcie następnych lat w okolicy powstało kilka pływalni, co doprowadziło do segmentacji rynku. Oprócz usług tożsamych z oferowanymi przez ICSiR pojawiło się wiele związanych z innymi formami sportu i rekreacji, które przeniosły zainteresowanie części klientów na fitness, tańce, sztuki walki, bieganie. Coraz większa aktywność fizyczna społeczeństwa paradoksalnie dla pływalni może być zagrożeniem. Z opublikowanych ostatnio przez Główny Urząd Statystycznych wyników badań dotyczących aktywności fizycznej Polaków można się dowiedzieć, że w ciągu ostatniego roku 45,9% z nas uczestniczyło w zajęciach sportowych. Z pozoru wygląda to nieźle, jednak dalsze wyniki nie napawają optymizmem, gdyż regularnie ćwiczy jedynie 20,3% społeczeństwa. Pływanie wybiera 36,7% osób prowadzących aktywny styl życia – wynika z tego, że ciągle przed nami stoi wyzwanie, jak ściągnąć na pływalnię więcej klientów. Grupą szczególnie atrakcyjną z punktu widzenia przychodów są panie, gdyż tylko 47% z nich potrafi pływać.

Obecnie dotacja dla ICSiR wynosi około 24%, jednak jej struktura jest dosyć złożona. Centrum od 14 lat działa jako zakład budżetowy i zatrudnia obecnie ok. 50 osób na 47 etatach. W skład ICSiR wchodzi pływalnia o przepustowości maksymalnej 120 osób/h, składająca się z 6-torowego, 25-metrowego basenu, niewielkiej rekreacji, jacuzzi, zjeżdżalni i sauny. W obiekcie znajduje się niewielka sala taneczna, gabinet masażu, gabinet terapii ruchowej dla dzieci oraz stomatolog. Drugą część stanowi 1140-metrowa hala sportowa. W skład ICSiR wchodzi także stadion piłkarski z trzema płytami: naturalną, ze sztuczną trawą i poliuretanową, hala sportowa o powierzchni ok. 800 m z wydzielonymi salami do tańców, judo i karate, dwa boiska uniwersalne, skate park, 9 placów zabaw i 6 siłowni pod chmurką. Budżet roczny to około 5 500 000 zł, z czego 1 220 000 zł stanowi dotacja.

W budżecie zakładu znajduje się kilka pozycji, które w przeszłości były fakturowane miejskim szkołom. Można więc na tej podstawie stwierdzić, że kwoty te w zależności od decyzji organu założycielskiego, jakim jest miasto Józefów, mogłyby w dalszym ciągu stanowić czysty przychód. Są to opłaty za lekcje nauki pływania, prowadzone przez instruktorów i trenerów zatrudnionych na pływalni. Roczny koszt w wysokości 240 000 zł został dodany do dotacji, podobnie jak kwota około 200 000 zł na korzystanie przez młodzież szkolną z hali sportowej. Kolejną pozycją dotacji są bezpłatne wejścia dzieci do lat 4, osób niepełnosprawnych i ich opiekunów – jest to 50 000 zł rocznie. Z powyższej analizy wnika, że narzucone przez Radę Miasta bezpłatne wejścia w wysokości 490 000 zł stanowią ok. 44% całej dotacji.

Drugą poważną pozycję – 20% dotacji, tj. ok. 220 000 zł rocznie – stanowią modernizacje i remonty infrastruktury basenowej. W celu unikania awarii sporządzono w ICSiR 5-letni plan remontów i napraw, który co roku jest aktualizowany. Na remonty przeznaczane jest więc 4% całego budżetu. W ramach modernizacji wymieniono jacuzzi i foliowe poszycie w basenie sportowym oraz zwiększono liczbę torów o jeden, zmodernizowano kotłownie, lampy UV, saunę, ESOK i wyremontowano zjeżdżalnię.

Dotacja utrzymuje się od kilku lat na podobnym poziomie. Podzielona jest na 13 transz, z których dwie wypłacane są w lutym z uwagi na zobowiązania pracodawcy wynikające z wypłaty 13. pensji.

Jednak 75% kosztów Centrum wypracowuje samo, co stanowi całkiem niezły wynik, biorąc pod uwagę specyfikę działalności i dużą liczbę bezpłatnych zajęć. Największym źródłem przychodów jest pływalnia, na której obecnie aktywnych jest prawie 40 tys. karnetów. Wpływy z karnetów stanowią 65%, z czego 43% stanowią karnety na zajęcia nauki pływania. Zajęcia te są mocną stroną pływalni. Odbywają się od 6 rano do 22, we wszystkich kategoriach wiekowych, jednak największą grupę stanowią dzieci i młodzież do 18. roku życia (około 75% wszystkich wejść). Lekcje pływania prowadzą instruktorzy zatrudnieni w ICSiR, co sprawia, że w godzinach szczytu na pływalni jest 3 ratowników i 3 trenerów pływackich. Mają oni wpisane w zakresy obowiązków prowadzenie zajęć oraz otrzymują z tego tytułu dodatek specjalny, na który przeznaczane jest rocznie ok. 70 000 zł. Aby lekcje nauki pływania dobrze się sprzedawały, muszą być produktem profesjonalnym. Pamiętajmy, że mamy przewagę nad wszystkimi firmami zewnętrznymi, gdyż dysponujemy basenem. Pozostałą kwestią jest wymyślenie zasad prowadzenia zajęć i dobranie właściwej kadry. W kwestii ceny zarządca obiektu jest bezkonkurencyjny, pozostaje tylko  marketing i nadzór nad zajęciami. Józefowska pływania 10 lat temu postawiła na naukę pływania i takie rozwiązanie przyjęło się.

Do roku 2011 wszystkie zajęcia na pływalni były organizowane we własnym zakresie, dopiero po przebudowie niecki pływalni i stworzeniu 6. toru wpuszczone zostały zewnętrzne szkoły pływackie. Zastosowano prosty model rozliczeń – umowy czasowe z opłatą za tor w wysokości 120 zł/h. Z kalkulacji wynikało, że dzięki wynajętemu jednemu torowi przez 1,5 roku zwróci się cały koszt remontu.

 

WIĘCEJ W MAGAZYNIE „PŁYWALNIE I BASENY” NR 21

 

TEKST | Piotr Gąszcz
FOTO | Archiwum ICSiR Józefów